Najlepszym koszykarzem (MVP) spotkania został Damian Lillard z Milwaukee Bucks, który dla zwycięskiego zespołu zdobył 39 punktów. 11 razy trafił za trzy punkty. Dla Zachodu najwięcej punktów, aż 50, zdobył Karl-Anthony Towns (Minnesota Timberwolves). W tym roku wrócono do dawnego formatu i znów koszykarze z Konferencji Wschodniej zmierzyli się z tymi z Konferencji Zachodniej.
Emerytura Marcina Gortata zwala z nóg. Przeciętny Kowalski może o tym jedynie pomarzyć
Emocji czysto sportowych nie było jednak wiele. Wschód szybko przejął inicjatywę i systematycznie powiększał przewagę. Po trzech kwartach wygrywał różnicą 24 punktów.
Rzucili ponad 200 punktów
Po raz pierwszy w historii zespół w Meczu Gwiazd przekroczył barierę 200 punktów. Do tej pory najwięcej, 196, zdobył Zachód w 2016 roku. Również nigdy wcześniej łącznie nie zdobyto ich tak wielu. Do tej pory najwyższym łącznym rezultatem był ten z 2017 roku, gdy Zachód pokonał Wschód 192:182.
Jeremy Sochan kupił mieszkanie za ponad milion dolarów. Dwa poziomy, taras, multimedia
Nagroda dla najbardziej wartościowego zawodnika (MVP) Meczu Gwiazd nosi imię tragicznie zmarłego w styczniu 2020 roku Kobego Bryanta. – To dla mnie zaszczyt. W Meczu Gwiazd występowałem już parę razy, więc zdobycie w końcu tego wyróżnienia jest czymś wyjątkowym – powiedział bohater wieczoru.
33-letni rozgrywający Milwaukee Bucks dzień wcześniej wygrał konkurs rzutów za trzy punkty. Został drugim w historii, po Michaelu Jordanie w 1988 roku, zawodnikiem, który nagrodę MVP połączył ze zwycięstwem w poprzedzającym Mecz Gwiazd konkursie.