To kosztowna porażka obrońców tytułu, mogąca odebrać im resztki szans na wywalczenie najlepszego bilansu w Konferencji Zachodniej. - Zagraliśmy najgorszy mecz w sezonie - podsumował skrzydłowy pokonanych Lamar Odom.
Niespodziewanym bohaterem "Jazzmanów" był pierwszoroczniak Gordon Hayward, który zdobył 22 punkty, dodając 6 zbiórek i 5 asyst. Jego rzut wolny przesądził o sukcesie gości. Momentami jak równy z równym walczył z Kobe Bryantem (20 pkt). - To mój idol. Raz on mnie potraktował łokciem, raz ja jego - śmiał się 21-latek z Utah.