Gwizdek24 - Jak czujesz się po zwycięstwie w Rosji i wyeliminowaniu Nadieżdy Orenburg?
Erin Phillips (25 l.): - Bardzo, bardzo dumna. To był naprawdę trudny mecz. Zagrałyśmy bardzo dobrą drugą połowę. Trafiłyśmy ponad połowę „trójek” i wygrywałyśmy zbiórki. To były ważne elementy.
Przeczytaj koniecznie: Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków w ćwierćfinale Euroligi!
- Wykorzystałaś aż sześć z siedmiu prób rzutów za trzy!
- Po meczu nawet nie wiedziałam, ile „trójek” trafiłam. Ktoś powiedział, że sześć, a ja... nie pamiętałam dwóch! Po prostu wykorzystałam dobre momenty. Nie wahałam się ani przez chwilę.
- Teraz przed wami walka z Halconem Avenida Salamanka w ćwierćfinale. Trener Hernandez doskonale zna ten zespół - prowadził go przecież przez 20 lat. Jakie są szanse Wisły na awans do Final Four?
- Mamy spore szanse. Wyeliminowałyśmy naprawdę mocną drużynę i udowodniłyśmy, że potrafimy grać na wysokim poziomie. Salamanka to również świetny zespół. Wszystko się może zdarzyć.