Gosiu! Nigdy Cię nie zapomnimy!

Przedwcześnie zmarłą koszykarkę żegnały tłumy - rodzina, przyjaciele, koledzy z parkietu, kibice... Nie zabrakło również przedstawicielki amerykańskiej ligi WNBA, której Dydek była gwiazdą. - Margo lubili wszyscy, zarówno kibice, jak i zawodniczki - powiedziała Renee Brown. - Była nie tylko światowej klasy koszykarką, ale i światowej klasy człowiekiem - dodała Amerykanka, zapowiadając stworzenie w WNBA specjalnej nagrody imienia Małgorzaty Dydek.

Po nabożeństwie prowadzony przez kompanię honorową Wojska Polskiego kondukt żałobny odprowadził zmarłą na cmentarz. Tam urna z prochami koszykarki została złożona w grobie. - Ptysiu, dziękuję ci za te wszystkie radosne chwile po meczach, których bez Ciebie nie udałoby nam się wygrać - mówiła wyraźnie wzruszona Elżbieta Trześniewska, koleżanka Dydek z reprezentacji Polski, która w 1999 roku wygrała mistrzostwa Europy. - Ale przede wszystkim dziękuję Ci za to, jakim wspaniałym byłaś przyjacielem, za ten ten Twój uśmiech, którego już tak strasznie mi brakuje.