Jeremy Sochan nie zagrał w meczu Wizards - Spurs w związku z drobną kontuzją kolana, ale i tak wziął udział w "Polskiej Nocy" organizowanej przez Marcina Gortata. Dwie polskie gwiazdy NBA spotkały się z fanami i rozdały mnóstwo autografów, a na trybunach pojawił się m.in. piłkarz DC United i reprezentacji Polski, Mateusz Klich. Wydarzenie miało na celu przybliżenie Amerykanom polskiej kultury i uhonorowanie Wojska Polskiego. Wśród gości pojawili się polscy żołnierze oraz ambasador RP w Waszyngtonie Marek Magierowski. Zorganizowano też specjalną konferencję, na której Sochan szczerze odpowiadał na pytania.
Jeremy Sochan niebywale szczery w kwestii rodziny. "Tęsknię za nimi"
- Jakie masz relacje z polskimi fanami?
- Bardzo dobre, bardzo się cieszę, że mogłem wziąć udział w polskiej nocy w Waszyngtonie. Gortat jest, ja jestem i to jest bardzo fajne. Mam bardzo fajne relacje z polskimi fanami, mam nadzieję, że będę grał coraz więcej i coraz częściej będą mnie widzieć na parkiecie. Jestem w dobrym klubie i przed nami dużo rzeczy do wygrania.
- Jak jest z twoim zdrowiem, po ostatnim meczu masz problemy?
- Nie jest to poważna kontuzja. Moje prawe kolano nie jest sprawne w stu procentach, ale też nie jest bardzo źle. Myślę, że nasza drużyna jest w takiej pozycji w lidze, że nie gramy w play-offach w tym momencie, nie ma powodu, bym grał za dużo w tym momencie i zbyt nadwyrężał to kolano. Nie jest ze mną źle, zobaczymy jak będzie dalej. Nie wiem, kiedy wrócę na parkiet, sytuacja się klaruje z dnia na dzień. Boli mnie kolano, ale nie powiem, że muszę mieć operację.
- Jak ci się gra w USA?
- Bardzo fajnie, jak byłem dzieckiem, to każdego dnia marzyłem, by grać w NBA. Wspaniale, że dostałem się do tej ligi. Z roku na rok będzie mi tu coraz lepiej. Bardzo lubię grać w kosza.
- Wniosłeś do ligi na początku zasób umiejętności, ale w miarę upływu czasu pokazujesz coraz to nowsze umiejętności. Jesteś ich świadomy, czy momentami sam siebie zadziwiasz?
- Znam swoja wartość, wiem co potrafię, taki byłem od dzieciństwa.
- Czy oglądałeś mecze Marcina Gortata?
- Tak, zanim dostałem się do NBA oglądałem jego mecze i śledziłem jego karierę. Mam inny styl gry niż on. Gram w bardzo młodej drużynie, od razu dali mi szansę na grę. Jest mi łatwiej niż jemu było rzucać czy grać.
- Czy tęsknisz za Polską?
- Najbardziej tęsknie za moją rodziną; mamą, ojczymem i wszystkimi bliskimi, za Warszawą i za polskim jedzeniem.
- Jaka jest twoja ulubiona potrawa?
- Pierogi z mięsem albo z jagodami.
- Twoja rodzina ogląda twoje wszystkie mecze?
- Mama ogląda wszystkie, cała rodzina. Moja babcia wstaje o pierwszej w nocy, żeby oglądać moje mecze. Później dzwonią do mnie.
- Dostałeś zgodę klubu na grę w reprezentacji Polski?
- Jeszcze nie dostałem, mam nadzieję, że będę na kadrze. Myślę, że będzie pozytywnie, że zagram.
- Co jeszcze byś chciał poprawić w swej grze?
- Chcę mocno grać, mocno trenować, wzmacniać ciało, być mocniejszy, silniejszy i lepszy. Mam nadzieję, że będzie to widać na kadrze,
- Fani porównują cię do wielu legend i sław koszykówki, a z którą ty utożsamiasz się najbardziej?
- Ja jestem zawodnikiem, który chce być Jeremym Sochanem, chcę być sobą. Super, jak ludzie porównują mnie do Dennisa Rodmana, mogę jakieś elementy z jego gry powielać, ale na końcu dnia jestem Jeremy Sochan i tyle.