Polski skrzydłowy Spurs od początku sezonu zadziwia obserwatorów, ma pewne miejsce w pierwszej piątce Ostróg, demonstruje rzadko spotykaną u debiutantów pewność siebie, nieustępliwość i odwagę w grze przeciwko tuzom NBA. Takich graczy uwielbiają kibice i trenerzy, a Sochan ma coraz większe szanse, by trafić już w pierwszym roku gry do składu na mecz wschodzących gwiazd ligi podczas All Star Weekend. Na razie jednak dzień po dniu udowadnia, że jego wysokie dziewiąte miejsce w drafcie 2022 nie było przypadkowe.
To jakiś kosmos! Nikt nigdy tak nie zagrał, Luka Doncić jest gigantem
W meczu z Nets Sochan zdobył 16 pkt w ciągu 26 minut gry, dokładając 4 zbiórki, 2 asysty i 2 przechwyty. Ale być może najważniejsza statystyka widniała przy nazwisku Polaka w rubryce „rzuty za 3”. Jeremy do tej pory nie dał się poznać jako skuteczny wykonawca „trójek” – szły mu one wręcz fatalnie, tymczasem w starciu z Brooklyn Nets trafił aż dwukrotnie zza łuku! I właśnie po jednej z takich udanych prób Sochana na parkiecie o mało nie doszło do bójki!
Chwyt zapaśniczy Sochana
Kiedy w połowie drugiej kwarty Sochan oddawał rzut za 3 i trafił, obok stał Markieff Morris, skrzydłowy Nets, któremu nie udało się dobiec do rywala i przeszkodzić w zapunktowaniu. Kilka chwil później, gdy Polak wracał na swoją połowę, pokazał w stronę Morrisa gest z trzema wysuniętymi palcami, jakby chciał mu jeszcze raz przypomnieć, czego właśnie dokonał. Popularny „Keef”, zresztą były klubowy kolega Marcina Gortata z Phoenix i Waszyngtonu, postanowił odgryźć się szybko. W kolejnej akcji postawił bardzo mocną zasłonę, na którą „nadział” Sochana. Na to nasz koszykarz postanowił wykonać uchwyt zapaśniczy i obaj z impetem padli na parkiet.
Ależ zagranie Sochana! To była akcja meczu
Sochan: Lubię grać bezczelnie
Morris gwałtownie ruszył w stronę Sochana, ale rywali szybko rozdzielono i tylko dlatego nie doszło do wymiany bokserskich ciosów. Sędziowie orzekli, że Morris sfaulował w tej akcji, ale sprowadzenie przeciwnika do parteru przez reprezentanta Polski uznano za przewinienie umyślne.
– Zrobiło się trochę gorąco i doszło do kłótni – komentował Sochan po meczu. – Wszyscy gramy twardo. A jeśli chodzi o mnie, czasami po prostu lubię być bezczelny na parkiecie.