– Na tym polega ten biznes – przyznaje Gortat. – Chyba wszyscy wiemy, gdzie w tej chwili jestem i co się wydarzy. Doskonale to rozumiem. Nie mam do nikogo żalu. Jestem zawodowcem i mam wygrywać mecze. Co będzie, to będzie. Jestem klubowi wdzięczny za wszystko, co dla mnie zrobił. To tutaj wskoczyłem na wyższy poziom gry.
Gortat rozpoczyna pod koniec października ostatni sezon obecnego kontraktu. Będzie najlepiej zarabiającym koszykarzem Phoenix z gażą na poziomie 7,7 miliona dolarów. Nie ma wątpliwości, że Suns – mimo deklaracji o chęci zatrzymania Polaka – przygotowali już sobie grunt pod ewentualne rozstanie z łodzianinem.
Nasz środkowy ma aż trzech młodszych zmienników – Ukraińców Lenia i Krawcowa oraz Amerykanina Plumlee. W grę wchodzi albo wymiana Gortata z innym klubem w pierwszej połowie sezonu, albo podpisanie po zakończeniu rozgrywek 2013/14 umowy typu „sign-and-trade” (kontrakt zawierają Suns, ale od razu wymieniają Polaka z inną drużyną).