Marcin Gortat

i

Autor: Jakub Orzechowski

Koszykówka. Marcin Gortat przed pojedynkiem z Oklahoma City: Zawsze może się zdarzyć niespodzianka

2012-12-29 3:00

Marcin Gortat (28 l.) chce zacząć 2013 rok od mocnego uderzenia. 1 stycznia jego Phoenix Suns zmierzą się z Oklahoma City Thunder, a "Grzmoty" to jedna z najsilniejszych drużyn w NBA. - Zwycięstwo w Nowy Rok z tak silnym rywalem byłoby świetnym prognostykiem przed resztą sezonu - mówi "Super Expressowi" polski gwiazdor "Słońc".

"Super Express": - Jak spędzisz noc sylwestrową?

Marcin Gortat: - Z kolegami z drużyny. Będziemy wtedy w trakcie podróży, podczas której rozegramy trzy wyjazdowe mecze. Najpierw w Indianie, później w Minnesocie, a na koniec w Oklahoma City, gdzie przywitamy Nowy Rok. Na pewno wybierzemy się całą drużyną na kolację, miło spędzimy czas i złożymy sobie życzenia. Nie ma nawet mowy o żadnym alkoholu, ponieważ już 1 stycznia gramy z Oklahoma City Thunder, wicemistrzem NBA.

- Święta też miałeś takie pracowite?

- Wraz z moją dziewczyną Anią spędziliśmy je w Phoenix, u naszych przyjaciół. W naszym domu nie było nawet choinki, bo wszystkie dekoracje świąteczne zostały w Orlando. Mieliśmy polską Wigilię, na stole były polskie potrawy, śpiewaliśmy kolędy i dzieliliśmy się opłatkiem. Ania ugotowała kilka potraw, robi to doskonale i przyznam, że jej kuchnia zaczyna mi smakować nawet bardziej niż ta mojej mamy. Trafiła do mojego serca przez żołądek. Moim ulubionym daniem wigilijnym są pierogi i różnego rodzaju sałatki. Przez całą noc jestem w stanie zjeść ich bardzo dużo.

- Jakie prezenty znalazłeś pod choinką?

- Nie było tam nic dla mnie, bo ja mam wszystko, czego potrzebuję. I zazwyczaj proszę, by mi niczego nie kupować. Dla mnie najlepszym prezentem jest to, że mam wokół siebie przyjaciół i wspaniałą dziewczynę, która mnie wspiera w każdym momencie. Za to ja sam nabyłem dużo atrakcyjnych prezentów, lubię sprawiać innym przyjemność.

- Twoja drużyna nie zachwyca w tym sezonie. Szykują się zmiany w Suns?

- Z tego co wiem, to nie, ale zawsze może się zdarzyć jakaś niespodzianka. Transfery są częścią biznesu w NBA i każdy z nas musi się z tym liczyć. Zapewniam, że na pewno nie chcę opuszczać ani miasta, ani drużyny Phoenix, czuję się tu bardzo dobrze i nie chcę niczego zmieniać. Jeśli będą jakieś zmiany, to będą one bez mojego udziału.

- Masz kolekcję broni, bardzo lubisz strzelać. Nie uważasz, że po masakrze w szkole w Newtown powinno się w USA utrudnić kupowanie broni?

- Jestem bardzo wstrząśnięty tą tragedią i na pewno trzeba coś zrobić, by zapobiec kolejnym. Lubię broń, ale uważam, że nie powinna być tak łatwa do nabycia. Trzeba wprowadzić ostrzejsze przepisy na jej posiadanie, zdobywanie licencji i posiadanie jej przy sobie.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze