Już w pierwszej kwarcie LeBron rzucił 25 punktów i wyprowadził Miami na wyraźne prowadzenie. Potem jednak mecz się wyrównał i James dołożył "tylko" 18 oczek, co i tak jest fantastycznym wynikiem da każdego zawodnika, na którego nie wołają "Król".
NBA. Double-double Gortata i porażka Wizards
W 2003 roku James został wybrany w drafcie jako numer jeden. Siedem sezonów spędził w przeciętnej drużynie Cleveland Cavaliers, z którą nie mógł zdobyć mistrzowskiego tytułu, a kiedy odszedł do Miami, jego starzy koledzy zaczęli przegrywać wszystko jak leci, a wzmocnieni Heat trzy razy z rzędu doszli do finału i zdobyli dwa mistrzostwa.