ŁKS wraca do Ekstraklasy. Maciej "Byczek" Bykowski czeka na Marcina Gortata!

2011-05-27 4:45

Kiedy się spotkamy Marcin Gortat pewnie popatrzy na mnie z góry. Różnica wzrostu między nami jest przytłaczająca. Ale to nieważne. Grunt, że poznam naszego jedynka z NBA. Będzie okazja podziękować mu za pomoc ŁKS-owi. Nie jestem wielkim fanem koszykówki, ale za Marcina mocno trzymam kciuki - twierdzi Maciej Bykowski (34 l.), jeden z liderów łódzkiego klubu, który po rocznej banicji w I lidze w imponującym stylu wraca do Ekstraklasy.

Kiedy w ubiegłym roku Marcin Gortat wykupił część akcji ŁKS-u, nawet nie przypuszczał, że tak szybko jego inwestycja zacznie się spłacać, a łódzki klub dołączy do najlepszych.

- Podstawą jest świetna atmosfera. Tworzymy grupę ludzi, którzy chcieli udowodnić, że za wcześnie ich skreślono i pokazać, że wciąż trzeba się z nami liczyć - ujawnia Maciej Bykowski.

Patrz też: Małgorzata Dydek wciąż leży w szpitalu. Lekarze będą walczyć o jej dziecko

Koszmar na Rodos

Były gracz słynnego Panathinaikosu Ateny (6 meczów, 4 gole) w Łodzi szybko stał się jednym z najlepszych zawodników. Bramek za wiele nie zdobywa (tylko trzy), ale za to jest mistrzem asyst. Odżył, a o Grecji nie chce ani słyszeć, ani rozmawiać.

Z Panathinaikosu odszedł do Verii, a potem wylądował na Rodos w Diagorasie. Tam był szantażowany i siłą zmuszany do podpisywania niekorzystnych dla siebie dokumentów kontraktowych. - Przeżyłem koszmar, ale staram się go wymazać z pamięci. Teraz interesuje mnie wyłącznie dobra gra dla ŁKS - mówi.

Zadanie wykonane

ŁKS zapewnił sobie awans na boisku, ale nie wiadomo, czy dostanie licencję na grę w Ekstraklasie. Zaplecze socjalne stadionu przy al. Unii wciąż przypomina wczesne lata powojenne. Na boisko piłkarze wychodzą przez… zrujnowaną salę gimnastyczną. To właśnie między innymi z powodu problemów z infrastrukturą ŁKS został karnie zdegradowany do I ligi.

- My wywiązaliśmy się z zadania i na boisku wywalczyliśmy awans. Teraz wszystko jest w rękach szefów, którzy walczą, byśmy dostali zgodę na występy w Ekstraklasie. Ponoć jest zapewnienie pani prezydent Łodzi, że miasto pomoże w budowie nowego stadionu. A że na razie warunki są trudne? A co to my jesteśmy udzielni książęta, żeby przerażał nas widok sali gimnastycznej?! Dajemy sobie radę - zapewnia "Byczek".

Przed nowym sezonem piłkarzy łódzkiego klubu czeka spotkanie z Marcinem Gortatem. - Ciekawe, jak spojrzymy sobie z Marcinem w oczy - uśmiecha się Bykowski. - Ja mam 177 cm wzrostu, a on ponad 2 metry. Będzie niezła zabawa.

Marcin Gortat Maciej Bykowski
214 cm wzrostu wychowanek ŁKS Łódź, od 2008 roku gra w lidze NBA,
najpierw w Orlando Magic (2008-2010), od 2010 roku w Phoenix Suns.
Jest fanem piłki nożnej (kibicuje Manchesterowi United), kolekcjonuje
broń oraz samochody.
177 cm wzrostu największe sportowe sukcesy osiągnął
z Polonią Warszawa. Z „Czarnymi Koszulami” zdobył
mistrzostwo Polski (sezon 1999/2000),
Puchar Polski (2000/2001), Superpuchar (2000/2001)
i Puchar Ligi (1999/2000). W Ekstraklasie rozegrał
225 spotkań i zdobył 37 goli.

Najnowsze