Ich ojcowie byli wybitnymi sportowcami. Gortat to syn Janusza (66 l.), dwukrotnego brązowego medalisty olimpijskiego w boksie w wadze półciężkiej, wicemistrza Europy i 6-krotnego mistrza Polski. Ojcem środkowego Chicago jest słynny Yannick Noah (54 l.), francuski tenisista o kameruńskich korzeniach, triumfator French Open, 23-krotny zwycięzca turniejów ATP, w połowie lat 80. trzeci gracz światowego rankingu.
Przeczytaj także: TFC, legalne walki kiboi, czyli MMA - level HARD. Takiej MŁÓCKI nie widziałeś
Gortat i Noah to weterani NBA, a na boisku sporo ich łączy - choćby fakt, że nie są wirtuozami w ataku, ale w grze obronnej potrafią zamęczyć każdego rywala. Gortat jest bardzo sprawny i doskonale przemieszcza się po boisku. Noah walczy o każdą piłkę jak wygłodniały chart, a jego umiejętność wykonywania ostatnich podań obrosła już w tym sezonie legendą (ponad 5 asyst na mecz!).
Polak świetną grą w tym sezonie zapracował na nowy kontrakt, który podpisze latem, a na którym pojawią się już ośmio- a nie siedmiocyfrowe sumy za rok gry (obecnie zarabia 7,7 mln dol.).
- Teraz nie myślę o sprawach związanych z nowym kontraktem, za dużo dzieje się wokół, jestem skupiony na play-off. Wszelkie rozmowy odkładam na potem, teraz muszę pozostać w dobrym koszykarskim rytmie - mówi Marcin.