Na zdjęciach, które pojawiły się na Facebooku i kilku serwisach internetowych, widać samochód Gortata zaparkowany na przejściu dla pieszych w samym centrium Warszawy. Co gorsza, auto zastawiło również cały chodnik.
Zobacz: Marcin Gortat chce być... prezydentem [WIDEO]
Koszykarz swoim wykroczeniem specjalnie się nie przejął. Znalazł nawet czas na chwilę rozmowy przez telefon.
Gortat wyszedł z całej sprawy z twarzą. Na jego oficjalnym profilu facebookowym znalazło się bardzo wymowne zdjęcie. "Właśnie dostałem kodeks drogowy od Porsche, przyda się również mojej ekipie z Fundacji... ;)" - można było przeczytać w opisie.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail