Gortat przebywał na parkiecie od początku przegrango 95:107 meczu. Rozegrał łącznie 40 minut - najwięcej spośród wszystkich graczy Wizards. Do spółki z Paulem Piercem był też najlepiej punktującym zawodnikiem. Rzucił 18 punktów i zaliczył siedem zbiórek.
Drużyna Marcina Gortata z najwyższą średnią wieku!
To nie wystarczyło jednak do ogrania Miami Heat, które poprzedni sezon zakończyło na drugim miejscu, przegrywając finał NBA z San Antonio Spurs. Pod nieobecność LeBrona Jamesa, który przeniósł się do Cleveland Cavaliers, świetnie radził sobie m.in. Chris Bosh - 26 punktów i 14 zbiórek.
Dla ekipy Gortata było to już kolejne z rzędu przegrane spotkanie na początku sezonu. Pierwszego meczu "Czarodzieje" nie wygrali od 2009 roku. Kolejny mecz rozegrają w nocy z czwartku na piątek. Ich rywalem będzie dawny klub Gortata - Orlando Magic.
Miami Heat - Washington Wizards 107:95
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail
