Marcin Gortat będzie miał mniej czasu dla Ani

i

Autor: Przemysław Jach

Marcin Gortat tylko na gwizdek24.pl: Rozstaliśmy się z Anią, teraz liczy się tylko koszykówka!

2013-11-12 4:00

Marcin Gortat (29 l.) zbiera coraz lepsze recenzje po występach w nowym zespole - Washington Wizards. W piątkowym starciu z Brooklyn Nets poprowadził "Czarodziejów" do zwycięstwa 112:108, rzucając 15 punktów i zbierając 12 piłek. W niedzielę Wizards ulegli minimalnie silnemu Oklahoma City Thunder 105:106, a Polak do 11 punktów dorzucił 11 zbiórek. W rozmowie z "Super Expressem" i gwizdek24.pl nasz koszykarz zdradził, że rozstał się z dziewczyną i teraz skupia się wyłącznie na sporcie.

- Przed transferem do Waszyngtonu byłem w stałym kontakcie z moim agentem, więc wiedziałem, co się szykuje. Około 6 drużyn było zainteresowanych tym, bym dla nich grał. Cieszę się, że zmieniłem zespół tuż przed rozpoczęciem sezonu, a nie już w jego trakcie - mówi Gortat.

"Super Express": - Jak ci się gra w Wizards?

Marcin Gortat: - Z meczu na mecz coraz lepiej. Przez kilka dni moja współpraca z Wizards wyglądała może nieco chaotycznie, ale dzięki temu, że zostałem bardzo ciepło przyjęty przez zawodników, szybko się zaaklimatyzowałem.

Gortat znowu miał double-double [WIDEO]

- Czym się różni drużyna Wizards od Suns?

- Przede wszystkim aspiracjami. Z Wizards mamy szansę dostać się do play-offów. Suns są na etapie przebudowywania zespołu, teraz starają się pozyskać zawodnika z najwyższej pozycji w drafcie.

- Nie brakuje ci życia w Phoenix?

- Nie. Waszyngton ma zalety. Cieszę się, że w końcu mam okazję mieszkać w dużym mieście, metropolii tętniącej życiem. W stolicy USA prawdziwym rarytasem jest dla mnie choćby to, że mogę o 5 nad ranem zamówić pyszną pizzę lub też inne jedzenie. Poza tym z Waszyngtonu jest bliżej do Polski i różnica czasu jest mniejsza. A do mojego domu w Orlando, gdzie mieszkam poza sezonem, są tylko 2 godziny samolotem. To są dla mnie duże plusy.

- Byłeś już w Białym Domu?

- Jeszcze nie, ale planowane są wizyta i spotkanie drużyny z prezydentem Barackiem Obamą.

- A co z twoją dziewczyną Anią?

- Chyba wszystko w porządku.

- Podobno nie jesteście już razem...

- Zdecydowaliśmy się rozstać.

- Szukasz dziewczyny?

- Na razie koncentruję się na grze w koszykówkę. Zwracam uwagę na kobiety, chciałbym kiedyś założyć rodzinę, ale mam jeszcze na to czas. Po rozstaniu z Anią się nie załamałem, mam przed sobą bardzo ważny sezon i na tym się koncentruję. Dziękuję moim kibicom za wszystkie ciepłe słowa i za wsparcie. Z kolei wszystkich "znawców" koszykówki i hejterów serdecznie pozdrawiam, bo bez nich nie byłbym tym, kim jestem.

Najnowsze