Takie zwycięstwo może znacząco wpłynąć na morale drużyny. Koszykarze Washington Wizards mieli jedynie się przyglądać, jak supergwiazdor Oklahoma City Thunder Kevin Durant (26 l.) poprowadzi zespół "Grzmotów" do 11. zwycięstwa z rzędu. Nic z tego, bo Marcin Gortat (30 l.) i jego koledzy wybili liderowi rywali takie myśli z głowy, zwyciężając niespodziewanie 96:81.
Przeczytaj także: Dariusz Szpakowski w pierwszym takim wywiadzie: O planach na przyszłość, wpadkach i hejterach (+ ZDJĘCIA Z KARIERY)
Polski środkowy zagrał bardzo dobrze, po raz kolejny cieszył się z double-double (14 pkt, 14 zbiórek). Durant, który miał ostatnio imponującą serię 12 kolejnych meczów z minimum 30 punktami na koncie, trafił 8 z 21 rzutów i zdobył "tylko" 26 pkt.
Trener "Czarodziejów" Randy Wittman tak bardzo pragnął wygranej, że do końca trzymał pierwszopiątkowych graczy na parkiecie. Nie zmienił zdania nawet wtedy, gdy szkoleniowiec przeciwników Scott Brooks zdjął z boiska podstawowych koszykarzy.