- Wiedzieliśmy, że nie wolno się nam potknąć - tłumaczył Gortat, ponownie błyszczący bardziej w defensywie niż w ataku. Dla przebiegu spotkania w Indianapolis obrona Polaka miała jednak istotne znaczenie. To między innymi dzięki łodzianinowi katastrofalny mecz zaliczył uważany za jednego z najlepszych środkowych NBA Roy Hibbert (28 l.). Uczestnik tegorocznego Meczu Gwiazd wyglądał jakby pierwszy raz zobaczył parkiet do koszykówki, nie zaliczając ani jednego punktu i zbiórki!
Tak się trenuje MMA w Rosji. WALKA Z NIEDŹWIEDZIEM [WIDEO]
- W play-off pracuje się na swoje nazwisko, cały świat patrzy - mówił Gortat, którego wartość rynkowa rośnie ostatnio w błyskawicznym tempie. - Miło jest wygrać, ale to dopiero jedno spotkanie. Na pewno jesteśmy dobrym zespołem i możemy ograć każdego - podkreśla polski koszykarz "Czarodziejów".
Jeśli Wizards zachowają taką skuteczność (6 "trójek" na 6 prób Trevora Arizy, 25 pkt rewelacyjnego 21-latka Bradleya Beala), to seria może się skończyć szybko. Gortatowi i spółce zależałoby na tym szczególnie, bo w dniu meczu nr 6 ich hala jest zajęta na koncert Lady Gagi. Nikt nie przewidział, że play-off w wykonaniu "Czarodziejów" potrwa tak długo...