W spotkaniu z Oklahoma City polski środkowy zdobył 9 punktów, ale przy bardzo słabej skuteczności - trafił zaledwie 2 z 13 rzutów z gry (do tego 5 z 6 wolnych). Blokowany przez trzech znakomitych wysokich graczy Thunder - Kendricka Perkinsa, Serge'a Ibakę i Kevina Duranta - pudłował z półdystansu. Nieco lepiej spisał się w walce na tablicach, zbierając 12 piłek.
O porażce "Słońc" zdecydowała słaba gra w ataku Gortata i znakomita skuteczność rezerwowego Oklahomy Jamesa Hardena, który rzucił aż 40 punktów.
Ciekawie było w meczu zespołów z najgorszym i najlepszym bilansem w NBA. Charlotte Bobcats polegli z Chicago Bulls aż 68:100. Była to 18. porażka z rzędu Bobcats!!!.