NBA. Zaskakujące dane. Najlepiej opłacani koszykarze nie są tego warci!

2015-03-19 20:04

Mówisz koszykówka - myślisz NBA. To zdecydowanie najlepsza liga koszykarska na świecie i nic dziwnego, że to właśnie tam grają największe gwiazdy. Dzięki popisom na parkietach, tacy zawodnicy jak Kobe Bryant czy LeBron James, mają problemy z liczeniem zer na swoich kontach bankowych. Warto się jednak zastanowić, czy najlepsi w NBA zasługują na swoje zarobki. Okazuje się, że ich wartość jest dużo niższa.

Portal Business Insider postanowił zbadać tę sprawę. Pod lupę wzięty został tylko obecny sezon. Zanim jednak przejdziemy do konkretów, warto wspomnieć o czymś takim jak "salary cap". Co to takiego? W NBA każda drużyna ma wyznaczoną pulę pieniędzy, którą można bez przeszkód wykorzystać na wynagrodzenia zawodników. Ta kwota jest ustalana przed każdym sezonem, na podstawie przewidywanych zysków jakie liga wygeneruje w kolejnym roku. Na sezon 2014/2015 "salary cap" wynosi trochę ponad 63 miliony dolarów. Wyznaczona kwota może zostać nieco przekroczona, jednak to zależy indywidualnie od klubu i jego sponsorów.

Marcin Gortat zgolił irokeza, pokazuje samochody [WYWIAD+DUŻO ZDJĘĆ]

Dlaczego jest to takie ważne? Weźmy na tapetę drużynę Los Angeles Lakers. Sam Kobe Bryant za ten sezon zainkasuje 23 i pół miliona dolarów, czyli ponad jedną trzecią "salary cap". Wypadałoby więc, żeby taka gwiazda zasługiwała na swoje wynagrodzenie. Business Insider pokazuje, że w rzeczywistości jest zupełnie inaczej.

Na wykresie zamieszczonym powyżej widzimy przy każdym nazwisku dwa słupki: niebieski (obecne zarobki) i pomarańczowy. Ten drugi przedstawia wyliczoną kwotę, którą zawodnik powinien otrzymywać za swój wkład w grę i wyniki drużyny. Produktywność każdego koszykarza wyliczona jest na podstawie formuły "win shares", opracowanej przez Basketball-Reference.com. Bierze się w niej pod uwagę mnóstwo statystyk, procentów skuteczności, a przede wszystkim udział gwiazdora w zwycięstwach swojej ekipy. Ważne jest także zdrowie zawodników - im więcej kontuzji, tym oczywiście gorszy wynik.

NBA: Marcin Gortat wśród mormonów. Jazzu nie było [WIDEO]

Okazało się, że aż jedenastu z dwunastu najlepiej opłacanych koszykarzy NBA jest przepłacanych! Na tej niechlubnej liście góruje Kobe Bryant. Tutaj przyczyny są dwie: fatalna gra w tym sezonie oraz długa kontuzja. Mega gwiazdy, takie jak Kevin Durant czy LeBron James, również zarabiają za dużo. Chris Paul, rozgrywający Los Angeles Clippers jest jedynym rodzynkiem w całym zestawieniu. Władze klubu powinny mu dać podwyżkę!

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze