Marcin Gortat (30 l.) w obu spotkaniach zagrał przyzwoicie. Szczególnie zależało mu na pokazaniu się w Phoenix, gdzie spędził blisko trzy lata. Polak, nieco nerwowo grający na początku, został przyjęty ciepło przez kibiców klubu z Arizony. Zaliczył 14 pkt i 5 zbiórek i przed grą nie chciał wdawać się w pogawędki z kolegami z poprzedniej drużyny.
Przeczytaj: David Moyes zapowiada wielkie transfery Manchesteru United. Mata to tylko początek
- A po meczu niewielu chciało przybić ze mną piątkę. Rozumiem to, w końcu przegrali - opowiadał nasz koszykarz, któremu nie gorzej poszło dzień później w Salt Lake City. Przeciwko Utah zdobył 14 pkt i miał 11 zbiórek.