Podopieczni Igora Milicicia na EuroBaskecie dokonali rzeczy historycznej. Dojście do półfinału tej imprezy nikomu przed jej rozpoczęciem się nawet nie śniło. Zwłaszcza, że ostatnie spotkania przed turniejem w wykonaniu biało-czerwonych nie były tak udane, jak można było się tego spodziewać. Ale już na mistrzostwach Polacy zaczęli grać bardzo dobrze.
Mateusz Ponitka ma rodzinne problemy. Nie wygląda to dobrze, konflikt ciągnie się już od lat!
Niemcy uderzają w polskich koszykarzy. Zdecydowali się na ostre słowa
A prawdziwe show stworzyli przeciwko Słowenii w ćwierćfinale. Biało-czerwoni byli skazywani na pożarcie, ale sprawili gigantyczną sensację i wyeliminowali obrońców tytułu, co odbiło się szerokim echem w koszykarskim świecie. W półfinale z Francją już tak dobrze nie było i gołym okiem zauważalna była różnica poziomów. Polacy przegrali 54:95.
Trener koszykarzy jak Vital Heynen. Igor Milicić śpiewał hymn. Zdradzamy, co łączy go z Polską
Rozmiary przegranej są co prawda wysokie, ale nie może to zamazać sukcesu Polaków. Nieco odmienne zdanie mają niemieccy dziennikarze, którzy bardzo mocno zaatakowali zespół po porażce. "Kicker" w tytule artykułu mówi o upokorzeniu Polaków przez Francję. - Polacy ostatecznie przegrali 41 punktami, a ostatni raz tak duża różnica punktów w fazie pucharowej była w 1987 roku, gdy Polska przegrała z Jugosławią różnicą 47 punktów - napisano w tekście.
- Outsiderzy z Polski napisali historię, ale w sensie negatywnym. Byli mistrzowie Europy pokonali kompletnie rozczarowującą tym razem drużynę niespodziankę - czytamy natomiast na Sport1.de. Dziennikarze uderzyli również w Mateusza Ponitkę, który ze Słowenią zagrał rewelacyjnie, a z Francją był odcięty od gry. Niemcy napisali, że kapitan Polaków "nie odnalazł się na parkiecie.