Kobe Bryant zmarł 26 stycznia 2020 roku. Legendarny koszykarz Los Angeles Lakers podróżował helikopterem z ukochaną córeczką Gianną i siedmioma innymi osobami. Warunki były bardzo niesprzyjające, a gęsta mgła utrudniała przeprowadzenie bezpiecznego lotu. Zakończył się on wyjątkowo tragicznie. W pewnym momencie maszyna spadła. Kilkanaście minut później wiadomo już było, że nikt nie przeżył katastrofy. Do akcji przystąpili śledczy, chcący jak najszybciej wyjaśnić okoliczności feralnego lotu. Raport jest już w końcowej fazie.
Najmłodsza córka Kobe Bryanta doprowadziła mamę do płaczu. Powód do wielkiej dumy [WIDEO]
Eksperci z National Transportation Safety Board opracowali aż 1700 stron dokumentu, który niedługo powinien być w pełni ukończony. Dziennikarze "Daily Mail" twierdzą, że już teraz dotarli do jego treści. Wynika z niej, że przyczyną katastrofy helikoptera z Kobe'em Bryantem na pokładzie mógł być błąd pilota.
Potworna trauma rodziny Bryantów! Muszą blokować strony fanów
Napisano, że kierujący maszyną Ara Zobayan mógł popełnić błąd przy odczytywaniu wysokości. Przez radio mówił, że wzniesie się na 1220 metrów, ale helikopter wciąż zbliżał się do ziemi. Zaznaczono przy tym, że trudnych warunkach atmosferycznych pilot ma ciężkie zadanie i może zostać zdezorientowany.
ZDJĘCIE sprzed lat Kobe Bryanta wykorzystane w walce z rasizmem. Wdowa po nim zrobiła to bez wahania
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj