Gotowość Sochana do gry w żargonie NBA określa się „day-to-day”, czyli sztab będzie o tym decydował z dnia na dzień. To zwykle oznacza, że uraz nie jest na tyle poważny, by wyłączał z koszykarza z udziału w meczach na dłużej i wszystko zależy od aktualnych potrzeb. I tu właśnie dochodzi istotny czynnik: do zakończenia rozgrywek regularnych Spurs mają jeszcze 10 meczów, a ponieważ wiadomo, że nie zakwalifikują się do play-off, niebawem skończą sezon (mają bilans 19–53). A prawda jest też taka, że im niżej będą w ostatecznej klasyfikacji regular season, dostaną tym większą szansę na zdobycie wysokiego miejsca w loterii draftowej, ustalającej kolejność wyboru młodych talentów na kolejny sezon (w drafcie NBA). Nie mają więc powodu, by wygrywać za wszelką cenę...
Sochan znowu chciał bić rywala! Krewki charakter polskiego koszykarza NBA [WIDEO]
Pojawiają się więc sygnały, że wobec rozmaitych problemów fizycznych Sochana, jakie miał w trakcie pierwszego roku w NBA, trenerzy mogą chcieć go oszczędzać. Najkrócej mówiąc – jest zbyt cennym nabytkiem, by ryzykować poważniejsze kontuzje w meczach bez stawki.
Spurs mają plan na Sochana?
Legendarny koszykarz wylądował w szpitalu. Jest już po operacji. Co się stało Shaqowi?
Trener San Antonio Gregg Popovich nie mówi o tym wprost, ale między wierszami można wyczuć właśnie tego typu nastawienie. Sochan od dłuższego czasu narzeka na bóle mięśniowe. Kiedy wracał do gry, potrafił mimo wszystko imponować świetnymi występami. Przed wtorkowym meczem z New Orleans szkoleniowiec ekipy z Teksasu przyznał, że uraz Sochana nie jest poważny, ale dokuczliwy.
– Najpierw było jedno udo, potem kolano, potem drugie udo – wyliczał Popovich. – Miał trudności z dynamicznym bieganiem. Zawsze to jakiś krok w tył. Będziemy więc monitorować to najlepiej, jak potrafimy. To młody chłopak, który ma przed sobą długą karierę – dodał „Pop” i w tych ostatnich słowach może się kryć się plan Spurs na Jeremy’ego. Nie można więc wykluczyć, że reprezentant Polski dostanie więcej wolnego niż wynikałoby to z realnych potrzeb medycznych.