Hiszpanie zajęli w fazie zasadniczej trzecie miejsce, Serbowie – szóste. W ten sposób play off (w formule „best of seven”) zaczął się dla obu drużyn meczami w Madrycie. Już w pierwszym zanotowano niespodziankę, goście wygrali bowiem 89:87. W drugim starciu bezapelacyjnie dominowali na parkiecie, na 100 sekund przed końcem prowadząc 95:80.
Wyrazem fustracji „Królewskich” był faul, jakiego w tym momencie meczu dopuścił się Sergio Llulla na liderze serbskiego zespołu, Kevinie Punterze. Amerykanin, uderzony barkiem w szyję przy próbie minięcia rywala, nie pozostał dłużny, grożąc rywalowi uniesioną wysoko pięścią. To wywołało lawinową reakcję graczy obu drużyn: rzucili się na siebie nie tylko zawodnicy przebywający akurat na parkiecie, ale także rezerwowi.
W ciągu kilku niekontrolowanych przez arbitrów sekund koszykarze popychali się, okładali pięściami, a nawet… stosowali zapaśnicze chwyty, powalając przeciwników na ziemię. Tego typu zachowanie zaprezentował francuski gracz Realu, Guerschon Yabusele, który właśnie w stylu znanym z wrestlingowych mat i ringów sprowadził na parkiet australijskiego zawodnika Partizana, Dante Exuma.
Po opanowaniu sytuacji – aczkolwiek niekoniecznie było to tożsame z opanowaniem napięcia – sędziowie zdecydowali się odgwizdać zakończenie spotkania. Jeśli wynik zostanie przez FIBA utrzymany, rywalizacja przeniesie się do Belgradu przy stanie 2-0 dla Partizana. Kolejne spotkanie zaplanowano na 2 maja.