Adam Kszczot na sportowych arenach daje z siebie wszystko. W tym roku jego występy były powodem do dumy dla milionów kibiców z Polski. Nasz reprezentant zdobywał złote krążki na najważniejszych imprezach. Podczas Halowych mistrzostw świata w Birmingham oraz mistrzostw świata w Berlinie nie dał konkurencji żadnych szans w biegach na dystansie 800 metrów. Rywalizację na Starym Kontynencie w ogóle ostatnio zdominował. Wcześniej triumfował bowiem w europejskim czempionacie w latach 2016 (Amsterdam) i 2014 (Zurych).
Jak każdy sportowiec, Adam Kszczot potrzebuje jednak czasu relaksu i regeneracji. Lekkoatleta postawił na medycynę niekonwencjonalną. Na Instagramie pojawiło się zdjęcie, wykonane podczas jednej z sesji. Fotografia przedstawia igły wbite w ciało sportowce i... jego nagą pupę! "Człowiek jeż. Czyli terapia z Michałem Robakowskim. I znów czuje, że żyje" - napisał 29-latek.
Jeśli wierzyć komentarzom fanów, to Adam Kszczot wybrał naprawdę skuteczną metodę terapii. "Akupunktura lek na całe zło" - napisał jeden z nich. "Ja po 6 byłem totalnie rozluźniony. Ale po dwóch dniach jak nowo narodzony" - dodał kolejny. "Akurat w moim przypadku miałem problem łydkami. Po zdjęciu igieł prawie nie mogłem chodzić. Jakby mi ktoś bejsbolem uderzał w nie. Ale po dwóch dniach od razu było lepiej" - skomentował jeszcze inny obserwujący.