Wspólna praca najlepszej młociarki świata z Krzysztofem Kaliszewskim zakończyła się po ponad 10 latach. Pandemia koronawirusa i zamknięcie granic spowodowały rozdzielenie zawodniczki i szkoleniowca. Nastąpiło to tuz przed przełożeniem igrzysk w Tokio na rok przyszły.
Rekordzistka świata w rozmowie z Polska Agencja Prasową nie wyjawiła nazwisk trenerów, z którymi prowadzi obecnie konsultacje.
- Rozmawiam z trzema. Jednym polskim szkoleniowcem i dwoma zagranicznymi - wyjawiła. - Jestem z całą trójką w kontakcie i rozważam najlepsze dla siebie opcje. Nie jestem przywiązana do miejsca. To nie musi być trener z Warszawy. Jeśli będzie trzeba, to się przeniosę. Mam czas, niczego teraz nie chcę przyspieszać, bo najważniejsze to w końcu trenować bez bólu, a od poprzedniej operacji praktycznie ciągle walczyłam z jakimiś dolegliwościami. Nie dałam sobie jakiegoś ostatecznego terminu, do którego podejmę decyzję w sprawie trenera. Muszę jej być po prostu pewna.