Anita Włodarczyk skończy w tym roku 39 lat, więc fani raczej muszą się nastawiać na to, że igrzyska olimpijskie w Paryżu będą jej ostatnimi w karierze. W rozmowie z Interią Anita Włodarczyk zapewnia, że jedzie walczyć o medal, bo gdyby nie czuła się na siłach, by to zrobić, to by się do Paryża nie wybierała. – Gdybym miała jechać tylko na zaliczenie igrzysk, to na pewno bym już nie trenowała. Wycieczki mnie nie interesują. Dla mnie zawsze ważny jest cel. Muszę go mieć. Moja mentalność i mój charakter nie pozwoliłby mi jechać na imprezę z myślą, że jadę tylko po to, by zakwalifikować się do finału. Dla mnie zawsze celem jest medal – zapewniła. Co ciekawe, we Francji będzie miała ona jeszcze jedno, niezwykle prestiżowe zadanie.
Anita Włodarczyk spełniła sportowe marzenie
Anita Włodarczyk na zawsze zapisała się w historii lekkoatletyki, zdobywając cztery tytuły mistrzyni świata i sięgając po trzy złota olimpijskie. Nic dziwnego więc, że organizatorzy postanowili wyróżnić ją w wyjątkowy sposób i została ona wybrana do sztafety olimpijskiej, która niesie ogień olimpijski przez francuskie miasta. Anita Włodarczyk pochwaliła się tym w mediach społecznościowych i jak wyznała, było to dla niej spełnienie kolejnego, sportowego marzenia.
– Po prostu WOW. To był piękny dzień. Pochodnia olimpijska ważąca 1,5kg w moich rękach. Kolejne sportowe marzenie spełnione. Dzisiaj obchodzimy Dzień Europy. Cieszę się, że tego dnia byłam częścią europejskiej drużyny niosącej pochodnie olimpijską. Z Marsylii zabieram ze sobą mnóstwo emocji i wspaniałych wspomnień – napisała Włodarczyk na swoim profilu na Instagramie i dodała do tego kilka zdjęć.