Jamajska sprinterka wyprzedziła o 0,04 s swoją rodaczkę Elaine Thompson-Herah (29 l.), która pięć dni wcześniej przebiegła ten dystans w Eugene w USA w jeszcze lepszym czasie - 10,54 s. Trwający już 33 lata rekord świata Amerykanki Florence Griffith-Joyner wydaje się być w zasięgu ręki.
Świetny wynik w biegu na 200 m uzyskał ciemnoskóry Kenneth Bednarek z USA - 19,65 s, ale z nadmiernym wiatrem 3,2 m/s. Nie gorzej wypadł w konkursie pchnięcia kulą jego rodak Ryan Crouser - uzyskał w Lozannie 22,81 m, o 56 cm mniej od jego rekordu świata.
Wielką sensacja była porażka w skoku o tyczce rekordzisty świata i mistrza olimpijskiego Armanda Duplantisa. Szwedzki tyczkarz uzyskiwał wielkie przewyższenie nad poprzeczką, ale strącał ją przy opadaniu na zeskok. Zaliczył tylko 5,62 m. Zwyciężył Christpher Nilsen przed mistrzem świata Samem Kandricksem (oba USA), którzy skoczyli po 5,82 m. Piotr Lisek osiągnął 5,42 m i był ósmy, przed braćmi Valentinem i Renaudem Lavillenie.
Z grona Polaków licznie uczestniczących w tym „diamentowym” mityngu, najlepiej wypadła Natalia Kaczmarek, czwarta w biegu na 400 m – 51,10 s.
Drugą z rzędu porażkę po igrzyskach w Tokio poniósł Patryk Dobek, brązowy medalista olimpijski na 800 m. Podobnie jak 15 sierpnia w Szczecinie – ustawił się na końcu stawki biegaczy po zejściu do bandy. Nie zdołał przebić się do przodu i zwolnił na ostatnich dwustu metrach. Metę minął dziesiąty, z wynikiem 1.50,60 min. Zwyciężył Kanadyjczyk Arop (1.44,50 min), a za nim finiszowali olimpijscy mistrz i wicemistrz, Kenijczycy Korir i Rotich.