Ewa Pajor o kobiecej piłce: Mam nadzieję, że kibice w nas uwierzą
Rozgrywane w Szwajcarii mistrzostwa Europy mogą na długo zapisać się w historii polskiego futbolu. Choć reprezentacja Polski kobiet przegrała w swoim debiucie na Euro 2025 z Niemkami 0:2, sam występ biało-czerwonych okazał się ogromnym sukcesem frekwencyjnym i medialnym. Gwiazda kadry Ewa Pajor nie ma wątpliwości – ten turniej może być kamieniem milowym dla rozwoju kobiecej piłki w Polsce.
Spotkanie rozegrane na stadionie Kybunpark w Sankt Gallen oglądało 15 972 kibiców, z czego niemal połowa stanowili Polacy. Ale jeszcze większe wrażenie robi liczba widzów przed telewizorami – około dwa miliony osób śledziło historyczny mecz Polek z Niemkami w TVP, co stanowi rekord oglądalności dla kobiecej reprezentacji.
Polska – Niemcy: Pokazały wielki charakter, ale to było za mało. Przegrywamy na start Euro 2025
– Mam nadzieję, że po tych mistrzostwach kibice, dziennikarze i wszyscy w Polsce uwierzą w kobiecą piłkę. Chcemy inspirować te małe dziewczynki, które oglądały nasz mecz – powiedziała Pajor.
Polska piłka kobieca zaczęła zyskiwać na znaczeniu dopiero w ostatnich miesiącach. Wszystko zaczęło się od barażowego zwycięstwa z Austrią, które zapewniło awans na Euro 2025. Już 3 czerwca padł pierwszy rekord – 10 685 widzów na meczu z Rumunią w Gdańsku. Miesiąc później – kolejny. Atmosfera w Sankt Gallen przypominała domowy stadion, co podkreślała pomocniczka Adriana Achcińska: – „Wrzawa, Mazurek Dąbrowskiego, kibice z Polski... Czułyśmy się, jakbyśmy grały u siebie”.
Polska – Szwecja: Kiedy kolejny mecz Polek?
Polki przystępowały do mistrzostw po serii 11 meczów bez porażki. Niemki brutalnie przerwały tę passę, ale przed drużyną Niny Patalon wciąż kolejne wyzwania – we wtorek rywalizacja ze Szwecją, a 12 lipca spotkanie z Dunkami.
Reprezentantki podkreślają, że wsparcie fanów i rosnące zainteresowanie kobietami w futbolu daje im dodatkową siłę. – Dziękujemy kibicom. Ich wsparcie naprawdę czuć. To dopiero początek czegoś wielkiego - powiedziała Ewa Pajor.
