Choć Sabalenka przez wcześniejsze rundy przeszła bez straty seta, spotkanie z Mertens zapowiadało się jako znacznie większe wyzwanie. Belgijka, która wcześniej wyeliminowała wyżej rozstawioną Elinę Switolinę, przystępowała do rywalizacji z dużym impetem. Historia pojedynków obu zawodniczek przemawiała jednak za liderką rankingu WTA, która wygrała 10 z 12 wcześniejszych starć — i teraz ten bilans jeszcze poprawiła.
ZOBACZ TEŻ: Iga Świątek rozsierdziła Włochów! Łapią się za głowy, Mamma mia!
Mecz rozpoczął się po myśli Sabalenki, która w czwartym gemie pierwszego seta przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 4:1. Mertens jednak nie odpuściła — odpowiedziała przełamaniem i wyrównała na 4:4, broniąc przy tym trzech break pointów. Kluczowy okazał się dziesiąty gem, w którym Sabalenka ponownie nacisnęła, zdobywając break pointa, a następnie skutecznym bekhendem zakończyła seta 6:4.
W drugiej partii to Belgijka zaczęła mocniej, błyskawicznie wychodząc na 3:1 po przełamaniu w trzecim gemie. W szóstym gemie Sabalenka odrobiła jednak straty, doprowadzając do remisu 3:3. Chwilę później miała nawet szansę na kolejne przełamanie, prowadząc 4:3 i mając dwa break pointy, ale Mertens zdołała się wybronić.
ZOBACZ TEŻ: Kamil Majchrzak odpadł z Wimbledonu! Karen Chaczanow za mocny dla Polaka
Set zakończył się tie-breakiem. Początkowo to Mertens prowadziła 2-0, lecz Sabalenka szybko wyrównała i doprowadziła partię do szczęśliwego finału.
W kolejnej rundzie zagra z Laurą Siegemund, Niemka zajmuje dopiero 104. miejsce w rankingu WTA.