Ewa Swoboda zdominowała konkurencję i wygrała bieg na 60 metrów podczas halowego mityngu w Ostrawie. Polka w biegu eliminacyjnym pokonała sprinterski dystans w 7,28 sekundy, natomiast w finałowym polepszyła poprzednią próbę, osiągając czas 7,21 sekundy. Lekkoatletka jest już pewna udziału w halowych mistrzostwach świata, a wynik z Ostawy to najlepsze rozpoczęcie sezonu w jej karierze.
Swoboda pokazała nie tylko fenomenalną formę, lecz również swój nowy tatuaż. Przypomnijmy, że na ciele polskiej sprinterki widnieje ich już całkiem wiele. Aż trzy z nich to róże. - Róże oznaczają, że ktoś jest piękny mimo swoich wad - wyznała. Poza kwiatami Swoboda tytatuowała sobie również napis "Mamo i Tato, kocham Was" oraz kota na żebrach.
Tym razem 20-latka pokazała pazur i pochwaliła się pistoletem na prawym bicepsie. To nie koniec nowości - lekkoatletka ozdobiła tatuażem również swój lewy nagdarstek. Jak widać, polska biegaczka uwielbia się tatuować i chwalić się nowymi wzorami na ciele, a kibicom pozostaje czekać na ciekawe nowości.
Zobacz również: Uff, jak gorąco! Polscy lekkoatleci "harują" w pocie czoła [ZDJĘCIA]