W roku 2018 został mistrzem świata juniorów w biegu na 10.000 m po bieżni. Tuż przed 20. urodzinami wywalczył brązowy medal MŚ 2019 w Dosze, na tym samym dystansie 10.000 metrów. Był w tym biegu najlepszym z Kenijczyków, a złoty medal przypadł Ugandyjczykowi Joshui Cheptegei.
Trzy miesiące później, w styczniu 2020 r. odebrał właśnie Cheptegeiowi rekord świata na dystansie 10 km po szosie. W biegu na ulicach Walencji uzyskał czas 26.24 min., lepszy o 12 s od wyniku Ugandyjczyka.
Kolejny sukces odniósł już w czasie pandemii, w grudniu 2020 r. W półmaratonie rozgrywanym także w Walencji czterej biegacze złamali po raz pierwszy w historii 58 minut. Kipruto przybiegł do mety drugi w czasie 57.49 min, 17 sekund za swoim rodakiem Kibiwottem Kandie. Do dzisiaj na liście wszech czasów zajmuje trzecią lokatę w tej konkurencji.
Tegoroczne testy antydopingowe wykazały u niego użycie substancji lub metody powodującej niezgodność w tzw. paszporcie biologicznym. A taka niezgodność prowadzi do podejrzenia o niedozwolony doping. Dlatego AIU nałożyła tymczasowe zawieszenie i można się spodziewać surowej kary. Tym bardziej, że w ubiegłym miesiącu AIU obwieściła, że w Kenii rozpowszechniony jest doping na wielką skalę, coraz lepiej zorganizowany, w który zamieszane są osoby posiadający doświadczenie medyczne.
Kenia jest jednym z krajów z najwyższą liczbą lekkoatletów odsuniętych od startów przez AIU. Do 31 grudnia ub. roku było ich 54. Więcej przypadków było tylko w Rosji (92) i w Indiach (65).