Biegaczka z Lipian (woj. zachodniopomorskie) straciła cały olimpijski sezon 2021 r. z powodu kontuzji i regeneracji po niej.
– Wracam, wreszcie wracam – cieszy się Sofia w rozmowie z „SE”. – Jestem zadowolona, bo jest forma, bo noga się kręci i prezentuje naprawdę szybkie bieganie. Stadion w Eugene jest mi znany. Startowałam tam już w MŚ juniorów 2014 r., a potem w Diamentowej Lidze. Eugene to miejsce historyczne, kolebka biegów i lekkoatletyki, więc mam bardzo pozytywne nastawienie przed tymi mistrzostwami. Moim celem jest finał a jak się uda go zrealizować, to zobaczymy, jak wszystko się potoczy.
Przed startem Sofia zrealizowała swój rytuał:
– W wolnym czasie ruszyłam na zakupy. Zawsze zaczynam od magnesów i innych pamiątek. To mnie odstresowuje. A potem do głowy wpadają mi różne inne szalone pomysły. Już kilka dni temu poprosiłam trenera, żeby zostawił mi miejsce w swojej walizce, więc kilka kilogramów na pewno mu dorzucę. Na razie byłam na krótkich zakupach w towarzystwie Joanny Fiodorow, ale na pewno jeszcze "wjadą" inne zakupy (śmiech).