W imprezie rozegranej na ulicach Monako 29-letnia Kenijka, prowadzona przez "zająca", uzyskała czas 14:43 min., w czym okazała się szybsza od czarnoskórej Holenderki Sifan Hassan (ur. 1993), która w roku 2018 uzyskała 14:44.Różnica między tymi wyczynami polega na tym, że Kenijka biegła ze startu wspólnego z mężczyznami, zaś Holenderka uzyskała swój wynik w biegu wyłącznie kobiecym. Można zatem uznać, że do Chepkoech należy teraz absolutny rekord świata, a do Hassan - w biegu z udziałem samych kobiet.
W pierwszej części trasy Beatrice Chepkoech zmagała się z silnymi wiatrami wiejącymi przy monakijskim wybrzeżu. Potem wiatry ustały, co skłoniło ją do ataku na rekord.- Jestem taka szczęśliwa, bo nie spodziewałam się tego - powiedziała po biegu Kenijka, która jest także rekordzistką świata w innej konkurencji na otwartej arenie - biegu na 3000 m z przeszkodami (8.44,32 min. uzyskane w roku 2018 także w Monako) i aktualną mistrzynią świata. - Było zimno i mocny wiatr, ale starałam sie biec za "zającem" i wszystko wyszło doskonale.Warto wiedzieć, że rekord Kenijki wcale nie jest najlepszym wynikiem w historii. Ten należy do jej rodaczki Joyciline Jepkosgei, która roku 2017 w Pradze czeskiej pokonała dystans w 14:32 min. Uczyniła to jednak we wrześniu, a oficjalne rekordy zaczęto notować od listopada 2017 r.
* W biegu mężczyzn w Monako triumfował Ugandyjczyk Joshua Cheptegei w czasie 13:14 min., gorszym o 23 sek.od należącego do niego rekordu świata.