„Super Express”: - Pobiegłaś świetnie, masz w ogóle sobie coś do zarzucenia po tym biegu?
Sofia Ennaoui: - Nic. To był bieg eliminacyjny i chciałam wejść do finału jak najmniejszym kosztem. Nie przejmowałam się tym, że rywalki atakują, zachowywałam spokój. Zrobiłam swoje.
- Jakie masz marzenie przed finałem?
- Będę walczyła do końca. Chcę przede wszystkim pobiec mądrze taktycznie. Chcę zdobyć te najwyższe laury.
- Po raz kolejny dwie zobaczymy dwie Polki w finałowym biegu na 1500 metrów na ME.
- To fajna sprawa. Dwa lata temu w Amsterdamie było tak samo. Bardzo często biegamy z Angeliką razem, jesteśmy w czołówce list światowych.
- Skąd w tak drobnej dziewczynie jak ty tyle mocy i entuzjazmu?
- Taka się urodziłam (śmiech). Mam naprawdę sporo energii i radości do życia.