Jeszcze przed mistrzostwami świata w lekkoatletyce w Budapeszcie Natalia Kaczmarek zaliczana była do grona zdecydowanych faworytek do medalu w biegu na 400 metrów. Polka notuje najlepsze wyniki w karierze i nie było żadnym zaskoczeniem, że eksperci stawiają ją tak wysoko w walce o podium na mistrzostwach świata. W eliminacjach i półfinale Kaczmarek jedynie potwierdzała swoją wysoką formę.
Kaczmarek była zaskoczona. Dziennikarz TVP ją uświadomił
W finale Polka pobiegła równie doskonale. Co prawda nie miała żadnych szans ze zwyciężczynią biegu, Marieleidą Paulino, która w środowy wieczór była klasą samą dla siebie, ale Kaczmarek linię mety przekroczyła jako druga i zdobyła srebrny medal. To pierwszy taki krążek dla Polski w 40-letniej historii mistrzostw świata w lekkoatletyce. Tuż po przekroczeniu mety Kaczmarek otrzymała medal.
Pierwsze słowa Natalii Kaczmarek po wicemistrzostwie świata. Zdradziła, jaki miała plan na bieg
Krążki rozdawane zawodnikom tuż po zakończeniu rywalizacji to jednak atrapy, a prawdziwe medale otrzymują na ceremonii medalowej. Kaczmarek widocznie nie zdawała sobie z tego sprawy, bo w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim z TVP Sport była zaskoczona, gdy dowiedziała się od dziennikarza, że to atrapa. Również na wideo na Twitterze Kaczmarek powtórzyła te słowa. - Myślałam, że to ten prawdziwy i potem mi go zabiorą, a tu mówią, że to atrapa - mówiła z uśmiechem wicemistrzyni świata.