Paweł Fajdek, czterokrotny mistrz świata w rzucie młotem rozpoczął sezon 2021 od falstartu. W Pucharze Europy w Splicie zajął dopiero czwarte miejsce uzyskując kiepski wynik 74,48 m, gorzy o 9 i pół metra od jego rekordu Polski. W Warszawie było już jednak znacznie lepiej. Młociarz z Żarowa na Dolnym Śląsku posłał młot na odległość 78,67 m i odebrał pozycję tegorocznego lidera w Europie aktualnemu mistrzowi Europy Wojciechowi Nowickiemu (ten tydzień wcześniej uzyskał w Kielcach 77,80 m). W tabeli światowej Fajdek jest teraz trzeci, Nowicki – piąty, a lideruje 26-letni Rudy Winkler z USA, który w swoim kraju osiągnął w kwietniu najpierw 77,89 m, a następnie 81,98 m.
Z kolei Michał Haratyk zadebiutował w letnim sezonie od najwyższego tonu. W czwartej kolejce pchnął kulę na 21,92 m, a w ostatniej poprawił na 22,17 m. To znakomity prognostyk przed igrzyskami olmpijskimi w Tokio. Kulomiot Sprintu Bielsko-Biała w pierwszych letnich zawodach przebił swoje wyniki całego sezonu zimowego (najlepszy 21,83 m). Po warszawskim mityngu jest pierwszy w Europie i czwarty na świecie na otwartej arenie w tym roku. Do prowadzącego Joe Kovacsa (USA) brakuje mu 55 cm.
Najlepszy wynik w Europie w tym sezonie uzyskała także skoczkini wzwyż Kamila Lićwinko – 1,94 m. Jednak jej najgroźniejsze rywalki jeszcze nie wystartowały tej wiosny.
Rekord życiowy w biegu na 100 m - 11,37 s ustanowiła 20-letnia Pia Skrzyszowska z AZS AWF Warszawa.