Igrzyska Europejskie miały być wielkim świętem sportu zorganizowanym przez Polskę w Krakowie, Małopolsce i jeszcze kilku miastach z innych województw takich jak Rzeszów czy Wrocław. Polscy fani bardzo szybko zyskali powody do radości, ponieważ Polacy niemal od pierwszego dnia startów zaczęli zdobywać kolejne medale, w tym wiele złotych. Wydawało się, że sporą publiczność może przyciągnąć rywalizacja w lekkoatletyce, która w Polsce jest jedną z ulubionych dyscyplin i w której nasz kraj, w wielu konkurencjach, ma bardzo dobrych zawodników. „Super Express” pojawił się na Stadionie Śląskim w Chorzowie, gdzie już w piątek odbywały się pierwsze zawody, ale niestety – trybuny legendarnego obiektu przerażały pustkami.
To wyglądało żenująco. Wstyd na cały świat
W piątek rozpoczęły się drużynowe mistrzostwa Europy w lekkoatletyce, które rozgrywane są w ramach Igrzysk Europejskich. W trakcie tego dnia Polacy sięgnęli po kilka medali – Natalia Kaczmarek zdobyła srebro, natomiast Ewa Swoboda złoto. Niestety, z trybun oglądała to dosłownie garstka kibiców – przerażająca większość krzesełek była pusta, co widać na zdjęciach udostępnianych przez dziennikarzy.
Do słabej frekwencji odniosła się m.in. Ewa Swoboda. – Może w sobotę będzie więcej ludzi. Chciałam kupić na ten dzień bilety, to nie dało się kupić dwóch miejsc obok siebie. Trzeba też przypomnieć, że pierwszy dzień naszej rywalizacji przypadał w piątek i nie każdemu chciało się przyjść. Może kiedyś lekkoatletyka będzie jeszcze tak popularna w naszym kraju, że ludzie będą płacić za jej oglądanie większe pieniądze, bo jeśli wstęp jest bezpłatny i jest mało ludzi na trybunach, to jest to słabe – powiedziała Swoboda, cytowana przez Interia Sport. Było to nawiązanie do Memoriału Janusza Kusocińskiego, który odbył się trzy tygodnie temu – wówczas na 50-tysięcznym Stadionie Śląskim w trakcie 3-godzinnej imprezy przewinęło się 15 tys. osób, a wstęp był darmowy. Na Drużynowe Mistrzostwa Europy najdroższe bilety kosztują 75 zł.
Listen on Spreaker.