Ostatnia droga Macieja Petruczenki. Pożegnaliśmy wybitnego dziennikarza sportowego

O godzinie 11.00 w kościele pw. Matki Bożej Zwycięskiej odbyła się pożegnalna msza. Następnie Pan Petruczenko został złożony do grobu na cmentarzu parafialnym w Rembertowie.

Maciej Petruczenko zmarł w ubiegłym tygodniu, miał 78 lat. Od kilkudziesięciu lat był publicystą, od jakiegoś czasu honorowym redaktorem naczelnym Przeglądu Sportowego. Wielką przygodę z dziennikarstwem, a następnie karierę, związał właśnie z tym periodykiem. Pracował w nim od 1970 roku. Zajmował się lekkoatletyką i szeroko pojętym ruchem olimpijskim, był świetnym ekspertem "królowej sportu", a także był mocno zaangażowany w temat dopingu w sporcie. Był tez autorem długich form, napisał książkę o Irenie Szewińskiej, najwybitniejszej lekkoatletce („Prześcignąć swój czas. Kariera Ireny Szewińskiej od kulis”).

Robert Korzeniowski pożegnał Macieja Petruczenkę we wzruszających słowach. „Przyjaciel, mistrz słowa”

Wielokrotnie nagradzany

W 1991 roku dostał Nagrodę Główną Złotego Pióra przyznawaną przez Klub Dziennikarzy Sportowych. Dziesięć lat później uhonorowano go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2020 roku zdobył prestiżową Nagrodę im. Bohdana Tomaszewskiego dla najlepszego dziennikarza sportowego roku. W 2021 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Współpracował również z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki, wielokrotnie był szefem biura prasowego Memoriału Janusza Kusocińskiego. Do ostatnich dni swojego życia był aktywny zawodowo, goszcząc na wielu imprezach lekkoatletycznych. Jeszcze 4 stycznia uczestniczył w ostatnim Balu Mistrzów Sportu podczas 90. Plebiscytu "Sportowca Roku" Przeglądu Sportowego.

Zmarł 27 stycznia. Redakcja "Super Expressu" raz jeszcze składa najszczersze kondolencje. 

33 zdjęcia