Paweł Fajdek postanowił odnieść się do plebiscytu dla Sportowca Roku. Zdaniem lekkoatlety, nominacja dla Roberta Lewandowskiego jest dość dużym niedopatrzeniem kapituły. Swoimi przemyśleniami sportowiec podzielił się w rozmowie ze "sport.pl", nie szczędząc słów wielkiej krytyki.
Paweł Fajdek szczerze o plebiscycie na Sportowca Roku. Uderzył w Lewandowskiego
Jak podkreśla Fajdek w rozmowie ze "sport.pl", to że znalazło się miejsce dla Lewandowskiego wśród nominowanych zasługuje na miano "żenady".
- Kurka nie nominowali, bo był kapitanem, ale sezonu nie dograł, to nominowali drugiego kapitana. Ale po co? Żeby podkreślić klasę drużyny? Nominacje są do tytułu sportowca roku, a siatkarzom należy się tytuł drużyny roku. Natomiast jeśli kogoś chcieli z drużyny siatkarzy wyróżnić, to najlepszego siatkarza na świecie! I jeszcze jedno - co wśród nominowanych robi Robert Lewandowski? - mówi Fajdek.
Jak uważa Fajdek, Lewandowski w tym roku nie popisał się z kadra, więc zestawianie go w tym plebiscycie nie jest dobrym zagraniem.
- Ale przecież z reprezentacją przegrał wszystko. Naprawdę nie rozumiem, co on robi na liście. Lepiej byłoby dać chłopu odpocząć niż skazywać go na uśmiechanie się i tłumaczenie. Z tym plebiscytem jest po prostu tak, że jego twórcy uważają, że popularny Lewandowski musi być. Żenujące, serio! - podkreśla lekkoatleta.