Szczególnie dobrze w kole podczas eliminacji pchnięcia kulą na MŚ w lekkoatletyce wyglądał Michał Haratyk. Już po pierwszej próbie spakował on torbę i poszedł odpoczywać. Wynik 21,27 metra był sporo powyżej minimum kwalifikacyjnego. Co więcej, w ostatecznym rozrachunku okazało się, że odległość ta dała wysokie 3. miejsce. Lepiej od Polaka pchnęli tylko Tomas Walsh z Nowej Zelandii i David Storl z Niemiec.
W finale kuli zobaczymy także Konrada Bukowieckiego. On do końca drżał o awans. Odległość 20,55 metra dała mu dopiero 12. miejsce - ostatnie premiowane kwalifikacją do walki o medale. Tuż za plecami Bukowieckiego znalazł się Jakub Szyszkowski, który osiągnął wynik o zaledwie 1 centymetr słabszy od rodaka.