- W operowanym miejscu nie odczuwam żadnych bólów. Gdybym wiedział, że będzie tak dobrze, nie bujałbym się z tą przepukliną przez dwa lata. Ale forma nie przychodzi już tak szybko jak dawniej - mówi.
Strzelanina na Tour de France! Policja otworzyła ogień
"SE": - W czym konkretnie przeszkadza wiek?
- W technice pchania nie pozwala na taką jak dawniej prędkość wykonywanych ruchów. A po treningach organizm nie regeneruje się już tak szybko. Potrzebuję czasu, żeby złapać formę.
- Jak będzie ja pan łapał?
- Trzeba dłubać i dłubać w technice. Choćby ruch ramienia wypychający kulę, który jest krótszy niż powinien. Było już nieźle na początku sezonu, a potem gdzieś to uciekło.
- Jak widzi pan swoje szanse w mistrzostwach świata w Pekinie?
- Chciałbym pchnąć tam 21 m. To pewnie nie wystarczy na miejsce na podium. Przydałby się "haczyk" i to spory. Więc szansa na medal jest malusieńka. Dla mnie najważniejsze są igrzyska olimpijskie w Rio, po których zakończę karierę.