Małachowski przez chwilę był na prowadzeniu, gdy w drugiej kolejce osiągnął odległość 65,73 m. Przerzucili go jednak mistrz świata, Litwin Andrius Gudžius (68,16 m) i Jamajczyk Fedrick Dacres (66,31). Zgodnie z wprowadzonym w br. regulaminem triumfatorem konkurencji w Diamentowej Lidze zostaje ten, kto wygrywa finałowe zawody. I to on otrzymuje nagrodę specjalną 50 tys. dolarów (obok 10 tys. za wygraną w brukselskim mityngu).
Na dystansie 800 m Polacy nie zdołali odeprzeć ataku Nijela Amosa z Botswany, który wyszedł na prowadzenie 300 m przed metą i nie oddał go już do końca. Zwyciężył w czasie 1.44,53 min., przed Lewandowskim (1.44,77) i Kszczotem (1.44,84) 77. Obaj Polacy uzyskali najlepsze czasy w br., a pierwszy z nich spisał się piątkowego wieczora znacznie lepiej niż jego futbolowy odpowiednik Robert Lewandowski, mało widoczny w meczu Dania – Polska.
Obaj 800-metrowcy niemal powtórzyli wyczyn tyczkarzy Piotra Liska i Pawła Wojciechowskiego, którzy podzielili drugą lokatę w pierwszym z finałowych mityngów, osiem dni wcześniej w Zurychu.
Piąte miejsce w Brukseli zajęła Kamila Lićwinko w skoku wzwyż (188 cm), szóste – Robert Urbanek w dysku (64,20 m), a ósme – Angelika Cichocka na 1500 m (4.02,77 min.) i Konrad Bukowiecki w kuli (20,51 m).
Po raz szósty w Diamentowej Lidze triumfowali: chorwacka dyskobolka Sandra Perković (w Brukseli uzyskała 68.82 m) i trójskoczek z USA Christian Taylor (17.49 m).
Lekkoatletyka. Trzej Polacy na podium w Brukseli
Piotr Małachowski (34 l.) nie zdołał po raz czwarty zwyciężyć w cyklu lekkoatletycznej Diamentowej Ligi w rzucie dyskiem. W drugim z finałowych mityngów, Memoriale van Dammego w Brukseli, zajął trzecie miejsce. Na podium stanęli też Marcin Lewandowski (30 l.) i Adam Kszczot (28 l.) w biegu na 800 m.