Polski zawodnik, który w 2024 roku chce powtórzyć sukces z Tokio w Paryżu trenuje bardzo ciężko. – W ubiegłym roku zrobiłem jakościowy skok na siłowni i dźwigam więcej. Teraz też delikatnie się poprawiłem, więc czuję swoją siłę. To też powoduje, że każdego dnia bardzo chętnie wstaję z łóżka i idę trenować. Nie czuję znużenia i mam nadzieję, że zawsze tak będzie – dodaje Nowicki.
Mistrz ma sporo postanowień noworocznych, związanych jednak nie tylko ze sportem. – Chciałbym być jak najczęściej w domu, bo jednak życie sportowca jest takie, że rzadko jesteśmy z rodziną. Zachęcamy wszystkich to postanowień związanych z aktywnością fizyczną. Bieganie, jazda na rowerze, taniec – to bez znaczenia. Zachęcam po prostu do tego, by dzięki postanowieniom noworocznym po prostu więcej się ruszać – podkreśla zawodnik InPost Team.
Celem sportowym w 2024 roku dla Nowickiego jest oczywiście medal w Paryżu. Tylko złoty, czy każdy? – Na igrzyskach wziąłbym każdy medal, bo choć fajnie byłoby wygrać, to każdy medal jest wartościowy. Mam dwa medale z igrzysk, oba bardzo doceniam i oba dają mi pewien spokój. Dzisiaj mi się trenuje lepiej, a przede wszystkim jestem spokojniejszy – zapewnia Wojciech Nowicki.
Wiadomo, że pasją naszego najlepszego młociarza są szybkie motocykle. Ostatnio jednak pozbył się swojego, bo i tak ciągle stał w garażu. – Nie miałem czasu jeździć, więc uznałem, że trzeba sprzedać i kupię go za kilka lat, gdy już nie będę rzucał młotem i będę mógł pozwolić sobie na hobby. Teraz musi mi wystarczyć złożenie Yamahy MT-10 z klocków LEGO, którą dostałem na gwiazdkę – śmieje się polski mistrz olimpijski z Tokio.