Ewa Swoboda przygotowuje się do kolejnych zmagań na hali. Zawodniczka doskonale wie, że sezon zimowy nie znosi próżni i ostro trenuje, by być gotową na rywalizację w Orlen Cup. Jednak nawet podczas poważnych zdawałoby się zajęć jest chwila wytchnienia i uśmiechu. Tym razem Swoboda wykorzystała ją wraz z tyczkarzem Piotrem Liskiem. Dwójka, która słynie ze sporego dystansu, wykonała sobie serię fotek na bieżni i materacu. Towarzyszyło temu mnóstwo śmiechu, ale niekoniecznie to przykuło uwagę komentujących ujęcia w internecie. Już na pierwszy rzut oka widać, że obcisłe leginsy uwydatniły rzeźbę sprinterki i to właśnie ciało lekkoatletki stało się źródłem wielu opinii, jakie pojawiły się na Instagramie.
Zdjęcia Ewy Swobody z wypiętymi pośladkami
Ewa Swoboda biega szybko i wygląda doskonale. Od lat imponuje umięśnionym ciałem nie tylko na zawodach. Oczywiście nie wzięło się to znikąd. To efekt lat ciężkich treningów i wyrzeczeń, na które mogą pozwolić sobie osoby tylko bardzo zdeterminowane do osiągnięcia celu. Obcisłe stroje z pewnością w takiej sytuacji nie wpędzają w kompleksy. "Potrenowane, pośmiane i poskakane. Piotr Lisek uczy mnie sztuczek a ja uczę go pozowania" - opisała z charakterystycznym poczuciem humoru zdjęcia sama zainteresowana.
Internauci ocenili pupę Ewy Swobody
Pod wpisem można było znaleźć przeróżne komentarze. Część z nich była prostymi komplementami, inne stanowiły życzenia powodzenia na zawodach. Jednak jedna grupa szczególnie się wyróżniała i nawiązywała do... pośladków lekkoatletki. Nieważne czy opinie wygłaszali mężczyźni, czy pisały je kobiety. Wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem. "Jaki tyłek, kocham!", "Masz na czym siedzieć", "Ewcia jesteś obłędna", "Ale ciało" - to tylko niektóre z opinii, jakie znalazły się przy zdjęciach, które możecie zobaczyć powyżej.