Gotowy na kolejne wyzwanie! pic.twitter.com/cSo7pUJKXN
— Robert Lewandowski (@lewy_official) maj 3, 2015
To brzmi aż nieprawdopodobnie. Lewandowski kontuzji doznał we wtorek. W finale Pucharu Niemiec. Końcówki dogrywki - po starciu z Mitchellem Langerakiem - ponoć nie zapamiętał. Tuż po spotkaniu wylądował w szpitalu. Miał złamany nos. Wstrząs mozgu. Lekarze sugerowali dłuższy odpoczynek. Tyle że nasz snajper miał tylko osiem dni.
Grzegorz Krychowiak też złamał nos! Jak Lewandowski!
I jak się okazuje, prawdopodobnie zagra w pierwszym półfinałowym starciu z Barceloną. Prawdopodobnie, bo w futbolu tak naprawdę nigdy nic nie wiadomo. Zaraz może się okazać, że cała zabawa była tylko mistyfikacją, mającą na celu wystraszenie Luisa Enrique. Nie jest bowiem tajemnicą, że Bayern innego napastnika jak Lewandowski po prostu nie ma.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail