Były bramkarz m.in. Borussii Dortmund i Arsenalu Londyn użył… piły łańcuchowej na działce swojego sąsiada. Przeciął nią belkę dachową w garażu, która miała mu zasłaniać widok z jego posesji na jezioro Starnberg. Całe zajście zostało nagrane kamerą monitoringu, co stało się głównym dowodem w sprawie sądowej wytoczonej przez sąsiada piłkarza. Ostatecznie Lehmann został skazany za uszkodzenie mienia oraz próbę oszustwa.
W pierwszym wyroku Lehmann miał zapłacić aż 420 tys. euro, ale po złożonej apelacji zmniejszono grzywnę do 135 tys. euro. Okazuje się, że konflikt z prawem nic nie nauczył byłego bramkarza, bo w ostatnich dniach znów było o nim głośno w negatywnym świetle. 54-letni Lehmann znów ma kłopoty. W nocy z 22 na 23 września został zatrzymany przez policję gdy wracał w Monachium ze świętowania Oktoberfest. Po wyjściu z samochodu zataczał się do tego stopnia, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat. Został zatrzymany na dłużej w celu pobrania krwi. Stracił od razu prawo jazdy i trwa śledztwo w całej sprawie. Niewkluczone, że po raz kolejny stanie przed sądem. Lehmann był jednym z lepszych bramkarzy w historii niemieckiej piłki. Z reprezentacją zdobył brązowy medal w mistrzostwach świata w 2006 roku. Łącznie wystąpił w narodowych barwach 61 razy.