Rywalka postawiła Idze Świątek niespodziewanie trudne warunki. Do stanu 5-5 trudno było stwierdzić, kto wyjdzie zwycięsko z pierwszej partii. Na szczęście w końcówce pierwszego seta wygrała zimna krew Polki, Rosjanka zaczęła się za to mocniej denerwować. Efekt? Sporo niewymuszonych błędów. Kudiermietowa, zresztą jak Świątek, potrafiła wyrzucać proste piłki. W końcówce seta zaczęła to robić jednak dużo częściej, przyszły też pomyłki przy serwisie.
ZOBACZ TEŻ: Kiedy gra Iga Świątek 2. runda Wimbledon. Z kim kolejny mecz?
Świątek - Kudiermietowa: rywalka miała siły tylko na jednego seta
Przegrany na samym finiszu set mocno tenisistkę z Rosji podłamał. Do drugiego seta wyszła zrezygnowana, rozgrywka nie trwała długo. Świątek też nie pomagała rywalce, trzymając swoją grę na stałym (wysokim) poziomie. Ta partia była już dla Igi "spacerkiem".
– To co musiałam zrobić, to dostosować się do kortu, bo są trochę inne niż w Majorce (tam trenowała - przy.p) i Bad Homburg (gdzie jeszcze w sobotę grała w finale turnieju WTA 500 - przyp.). Z każdym gemem było lepiej i lepiej – powiedziała po spotkaniu.
ZOBACZ TEŻ: Iga Świątek pokonała Polinę Kudermietową i jest w 2. rundzie Wimbledonu!
W drugiej rundzie Świątek zagra z Amerykanką Caty McNally. Dopiero 208. w światowym rankingu tenisistka wygrała z Brytyjką Jodie Burrage 6:3, 6:1.
Iga Świątek (8. WTA) - Polina Kudiermietowa (64. WTA) 7:5, 6:1.