Ludzie Kuleszy przepadli w głosowaniach
Problemem dla Kuleszy może być fakt, że o ile reelekcja, przy braku kontrkandydata, była sprawą przesądzoną, to jednak do władz nie weszli jego zaufani ludzie. Wybór dotychczasowego szefa związku na drugą kadencję był praktycznie formalnością. Znacznie ciekawiej zrobiło się chwilę później. Delegaci nie wybrali bowiem żadnego ze zgłoszonych przez niego kandydatów na trzech wiceprezesów. I to pomimo publicznego przekonywania ze strony Kuleszy (to było chyba najciekawsze wystąpienie prezesa na zjeździe), dwukrotnego głosowania w tej sprawie oraz zarządzanych przerw w obradach. Wymaganego poparcia nie otrzymali zausznicy prezesa Henryk Kula, Maciej Mateńko i Mieczysław Golba, którzy piastowali te stanowiska w latach 2021–25. W efekcie takich, a nie innych decyzji zjazdu, zapowiadają się gorące cztery lata w federacji, a potem... jeszcze ciekawsze wybory.
Nowym wiceprezesami zostali Adam Kaźmierczak, Sławomir Kopczewski i właściciel Legii Warszawa Dariusz Mioduski. Skład tego gremium uzupełnili Tomasz Garbowski, który będzie wiceprezesem ds. piłkarstwa amatorskiego, a także szef Ekstraklasy SA Marcin Animucki - ds. piłkarstwa profesjonalnego.
Bunt środowiska?
Na dodatek, jak się później okazało, Golba i Mateńko nie weszli nawet do zarządu PZPN. O 10 wolnych miejsc (w 17-osobowym gremium) ubiegało się 19 kandydatów.
Andrzej Gołota nagle przerwał wywiad po usłyszeniu tego pytania! Sceny na wyborach w PZPN
Po każdym kolejnym głosowaniu, gdy przegrywali faworyci Kuleszy, przez salę przechodził głośny pomruk zaskoczenia i niedowierzania.
Wyniki wyborów, nie licząc reelekcji Kuleszy, pokazały siłę klubów, które mają łącznie 50 głosów na 118 możliwych (w poniedziałkowym zjeździe uczestniczyło ostatecznie 116 delegatów).
– Czy to był bunt środowiska? Nie. Nie szukajcie na siłę słów, które będą podgrzewać i tak gorącą atmosferę, jaką obecnie mamy – powiedział dziennikarzom wiceszef RN Ekstraklasy SA Wojciech Cygan, wybrany do nowego zarządu PZPN.
Kompletna kompromitacja PZPN. W związku nie radzą sobie nawet z najprostszymi zadaniami
Niektórzy zastanawiali się czy nie szkoda, że związkowej opozycji nie udało się wystawić kontrkandydata dla Kuleszy. Jeszcze niedawno padały w tym kontekście nazwiska wspomnianego Cygana i Pawła Wojtali.
Ja nigdy nie staram się rozpamiętywać zdarzeń, które już nie wrócą. Dzisiaj jest taka sytuacja, jaka jest. Mam wrażenie, że niektórzy przedstawiciele środowiska byli przekonani, że potoczy się to zupełnie inaczej i kluby zostaną całkowicie zmarginalizowane – stwierdził Cygan.
Były prezes PZPN Michał Listkiewicz zapowiadał kilka dni temu, że druga kadencja Kuleszy będzie trudniejsza niż pierwsza, ponieważ trzeba zacząć zupełnie nowy rozdział. Jak się okazuje, teraz prezesa PZPN czeka niełatwy czas również z innego powodu, bowiem w zarządzie zasiądzie wielu działaczy, którzy mogą zdecydowanie nie zgadzać się z jego poglądami. I to w bardzo różnych kwestiach.
Rewolucja w PZPN, kluby przejęły władzę? Wojciech Cygan: „Baronom powiedziano NIE!”
Nowe czterolecie Kuleszy będzie jednocześnie przedsmakiem tego, co wydarzy się na zjeździe wyborczym w 2029 roku. Wiadomo, że zgodnie z ustawą o sporcie dotychczasowy prezes nie może ubiegać się o trzecią z rzędu kadencję.