Prestiżowy turniej na kortach Wimbledonu rozpoczął się 30 czerwca. Swój pierwszy mecz rozegrała już Aryna Sabalenka, która potrzebowała zaledwie dwóch setów, aby rozprawić się Carson Branstine. 1 lipca do walki o zwycięstwo dołączy Iga Świątek. Raszynianka w pierwszym starciu zmierzy się z Poliną Kudiermietową.
Finał Świątek w Bad Homburg
Polka tuż przed rywalizacją na Wimbledonie zmierzyła się na kortach trawiastych w Bad Homburg. 24-latka choć nie zdołała wygrać w finale z Jessicą Pegulą to zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Świątek na swojej drodze pokonała: Wiktorię Azarenkę, Jekatierinę Aleksandrową oraz Jasmine Paolini. W każdym z wygranych meczów nie straciła ani jednego seta. Niestety w finale musiała uznać wyższość amerykańskiej tenisistki.

Brytyjski dziennikarz wprost o sytuacji Igi Świątek. Ciężko w to uwierzyć
Świątek przechodzi kryzys w swojej karierze. Polka spadła w rankingu WTA, a swój ostatni turniej wygrała w w 2024 roku. Raszynianka robi wszystko, aby wrócić na szczyt. W tej sprawie wypowiedział się Marcus Buckland w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".
- Iga jest fascynująca w wielu różnych aspektach. Ona przecież wygrała juniorski Wimbledon, więc to nie jest tak, że kompletnie nie umie grać na trawie. Mimo to zawsze powtarza jednak, że nie lubi tej nawierzchni. Turniej w Bad Homburg pokazał, że może seryjnie wygrywać mecze na trawie. Ma na swoim koncie 300 zwycięstw, a potrzebowała do tego 372 spotkań. To jedenasty wynik w historii i udowadnia, jak klasową jest zawodniczką - przekazał brytyjski dziennikarz.
Mocnym zaskoczeniem dla Bucklanda jest taki spadek formy Świątek.
- Jeśli ktoś rok temu by powiedział, że nadejdzie ponad roczna posucha w wypadku Świątek, to nikt by w to nie uwierzył. To pokazuje, że nie możesz spoczywać na laurach. Jak brakowało jej wyników, to zaczęło się pojawiać trochę wątpliwości i mogło to na niej ciążyć - zaznaczył Buckland.