Tim Lemperle

i

Autor: IMAGO/PressFocus

Walka z czasem

Dramat w byłym klubie Lukasa Podolskiego! Gwiazdor został pobity tuż przed meczem o awans

2025-05-13 12:37

Trwa walka o awans do Bundesligi. Były klub Lukasa Podolskiego - FC Koeln 18 maja będzie miał szansę wywalczyć bezpośredni awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Ich rywalem będzie Kaiserslautern. Sprawa się mocno skomplikowała, ponieważ w niedzielny wieczór pobity został najlepszy strzelec niemieckiej drużyny z siedzibą w Kolonii - Tim Lemperle. 23-latek ma złamany nos oraz rozległe rany na twarzy.

FC Koeln to zespół, który przez większość historii klubu występował w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech. W sezonie 2024/2025 rozpoczęli walkę o ponowny awans po spadku w poprzednim roku, gdzie zajęli 17. miejsce. Tabela w 2. Bundeslidze pokazuje, że ekipa z Kolonii jest coraz bliżej powrotu do najwyższego szczebla centralnego w Niemczech, ponieważ przed ostatnią kolejką zajmują 2. miejsce z trzema punktami przewagi nad Elversberg.

Wygrana lub remis w ostatniej kolejce

Podopieczni Friedhelma Funkela muszą zanotować remis lub zwycięstwo w Kaiserslautern, które zajmuje 6. miejsce w lidze, aby móc cieszyć się z bezpośredniego awansu. Jeśli trzecia drużyna Elversberg pokona Schalke 04, a FC Koeln przegra swój mecz to sprawa się mocno skomplikuje i "Kozły" będą walczyć o awans w dwumeczu barażowym.

Tim Lemperle brutalnie pobity przed ważnym meczem. "Prawdopodobieństwo, że zagra w niedzielę, jest niewielkie"

Lukas Podolski mocno wspiera swoje byłe kluby, a w ostatniej rozmowie wprost wypalił o aktualnej sytuacji klubu.

Nie obchodzi mnie, kto siedzi na ławce. Nic tam nie idzie dobrze od 20 lat! - grzmiał były reprezentant Niemiec, cytowany przez "express.de".

Tim Lemperle został pobity w niedzielny wieczór, gdy wyszedł na miasto. Najlepszy strzelec FC Koeln (według nieoficjalnych źródeł miał być pijany) miał wdać się w kłótnię z innym mężczyzną, gdy wydawało się, że konflikt jest zażegnany to piłkarz ponownie spotkał wspomnianą osobę, która nie przyszła sama. 23-latek noc spędził w szpitalu i nie wstawił się na poniedziałkowy trening. Lemperle ma złamany nos oraz rozległą ranę na twarzy. 

W tej sprawie wypowiedział się trener drużyny - Funkel.

Jeszcze nie miałem okazji porozmawiać z Timem. Wiem, że został zaatakowany w niedzielny wieczór. Doznał obrażeń twarzy. Prawdopodobieństwo, że zagra w niedzielę, jest niewielkie. Nie można tego całkowicie wykluczyć, ale jest niewielkie. Nie mogę nic więcej na ten temat powiedzieć - powiedział szkoleniowiec.

Sport SE Google News

Najnowsze